Odkryj w sobie przedsiębiorcę!

„Dusisz” się na etacie? A może masz trudności ze znalezieniem wymarzonego stanowiska? Rada jest jedna: stwórz wymarzone miejsce pracy… we własnej firmie. Choć nie jest to takie proste, jak może się wydawać, jak pokazują przykłady, do sukcesu wystarczą: pomysł, motywacja oraz konsekwencja. Ktoś zapyta, czy na pewno to wszystko. Okazuje się, że w przypadku znamienitej większości przypadków odpowiedź jest twierdząca.

Etat: błogosławieństwo czy męczarnia

Pokolenie „milenialsów” jest dość zgodne w kwestii marzeń zawodowych, które należy zrealizować do trzydziestki. Listę „to do” – obok mieszkania (z reguły kupowanego na wieloletni kredyt hipoteczny) – często otwiera umowa o pracę na cały etat. Ale czy na pewno warto dążyć do tego celu? A co z niezależnością i potrzebą realizacji własnych pasji?

Do minusów pracy na etat - by wymienić tylko te najważniejsze - należy zaliczyć m.in. ograniczone zarobki, sztywne godziny pracy, trudności z wykorzystaniem dni urlopowych czy strach przed nagłym zwolnieniem. Częściej niż byśmy chcieli zdarza się też wykorzystywanie kadry przez pracodawców przekraczając zapisy umowy. Potwierdzają to także twarde dane: jak wynika z badania Indeks Przedsiębiorczości Tax Care z końca 2018 zaledwie co czwarty etatowiec jest zadowolony ze swojej pracy, tymczasem wśród właścicieli małych firm ten sam poziom satysfakcji wykazuje aż co drugi przedsiębiorca.

Sam sobie sterem…

Jasne - prowadzenie własnej firmy obarczone jest większym ryzykiem niż ciepła posada w korpo czy urzędzie. Niemniej, taka forma zarobkowania daje dużo większe możliwości. Przedsiębiorcy chwalą sobie przede wszystkim niezależność – tę dotyczącą zarówno czasu pracy, jak i zarobków. Brak szefa może także niwelować stres, inna jest też motywacja do pracy, ponieważ realizujemy cele, które ustalamy we własnym zakresie. Co więcej, na pewnym etapie rozwoju możemy też zacząć zatrudniać innych (co oznacza dobry uczynek wobec społeczeństwa i… więcej czasu dla nas).  Warto wiedzieć, że odważnych jest coraz więcej — z podsumowania drugiej połowy 2018 r. wynika, że w miejsce jednej zamkniętej mikrofirmy pojawiają się dwie nowo otwarte. Co więcej, w zeszłym roku odnotowano rekordową liczbę nowopowstałych w Polsce drobnych biznesów i historycznie niski próg wyrejestrowań. Nie czekajmy więc z decyzją, aż zmieni się koniunktura!

Szukamy inspiracji!

Jeśli dotychczas nie wpadliśmy na genialny pomysł na interes, to… nic straconego — być może po prostu za mało czasu spędziliśmy na jego szukanie. Najprostszą metodą na udany start, od której wiele osób zaczynało swoje kariery, jest znalezienie problemu, który bezpośrednio nas dotyczy, a następnie próba jego rozwiązania (najlepiej, jeśli nikt przed nami tego jeszcze nie zrobił). Z drugiej strony można ułatwić sobie zadanie, podpatrując i adaptując wypróbowane pomysły. Kolejnym, wartym rozważenia sposobem jest tzw. strategia „czerwonego oceanu”. Polega ona na wejściu w już istniejący rynek, na którym obowiązują określone reguły. Wygra ten, kto zaoferuje najlepszy produkt bądź usługi. Czasami warto też wejść w totalną niszę, która związana jest z naszymi zainteresowaniami bądź dotychczasowymi doświadczeniami.

W poszukiwaniu kasy!

Na kolejnym etapie mamy już pomysł, ale do końca nie wiemy, jak go zrealizować. Do kogo powinniśmy się zwrócić o pomoc? Jeśli nie mamy pokaźnej sumy na wejście w „dorosłe życie”, w poszukiwaniu funduszy na pewno warto się zgłosić do najbliższej placówki Powiatowego Urzędu Pracy. Młodzi przedsiębiorcy równie chętnie sięgają Fundusze Europejskie, które tak naprawdę są studnią bez dna – wystarczy tylko wybrać odpowiedni program, a następnie złożyć niezbędne dokumenty. W tym przypadku wysokość maksymalnego dofinansowania wynosi około 40 000 zł, z kolei PUP oferuje od 15 000 zł do 24 000 zł. Z kolei dla osób myślących o założeniu startupu największe możliwości daje Program Polska Wschodnia w ramach którego realizowany jest specjalny projekt „Platformy startowe”. Osoby poniżej 35 roku życia mieszkające w  województwie lubelskim, podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim w pierwszej fazie mogą liczyć m.in. na mentoring oraz specjalistyczne know-how. Następnie, kiedy firma będzie już gotowa do wejścia na rynek, możesz liczyć na dofinansowanie.

Idziemy na zakupy!

Zakupy to chyba jeden z przyjemniejszych momentów dla młodego przedsiębiorcy. W końcu możemy kupić upragniony sprzęt, który służyć nam będzie (nie tylko) do budowania naszego kapitału. Warto jednak trzymać budżet w ryzach i nie dać się ponieść fantazji. Najlepiej skupić się wyłącznie na wyposażeniu/sprzęcie krytycznym dla funkcjonowania nowo powstałego przedsiębiorstwa. Bez względu na charakter biznesu oczywistym wyborem będzie komputer, przy czym jego funkcje nie muszą ograniczać się do pracy biurowej. Można wybrać np. gamingową maszynę, taką jak np. Lenovo Legion Y730, która za dnia umożliwi płynną pracę, z kolei po powrocie do domu pozwoli oddać się rozrywce bez kompromisów. Do biurka (które z reguły już mamy na stanie) tego warto dokupić wygodny fotel - Diablo X-Ray XLarge należycie zadba o komfort kręgosłupa podczas wielu godzin pracy. I „last but not least” urządzenie, które służyć będzie zarówno do archiwizacji, jak i digitalizowania zasobów. W tym przypadku idealny wyborem będzie Epson EcoTank L3151.  Prowadzenie biura wiąże się z pracą na dokumentach w formie papierowej, ale i cyfrowej dlatego kluczowa jest dostępność sprzętu, który poradzi sobie z ich kompleksową obsługą. Dlaczego akurat ten model? Wszystkiego dowiecie się z kolejnego artykułu z serii #EpsonEntrepreneur.

ip

fot. materiały prasowe Epson / pexels.com