Praktyki studenckie w erze COVID-19

Staże czy praktyki studenckie to często wstępny i naturalny krok do rozpoczęcia kariery zawodowej. To doskonała okazja, aby zebrać pierwsze doświadczenia, poznać ciekawych ludzi, zobaczyć jak funkcjonują poszczególne firmy czy branże. To wszystko oczywiście truizm, ale prawda jest taka, że im wcześniej zaczniemy działać aktywnie na rynku pracy, tym łatwiej i szybciej będziemy w stanie sobie odpowiedzieć na pytanie, czym chcemy się zajmować, a czym nie. To jest czas poszukiwań, który ma zweryfikować nasze wyobrażenia, skonkretyzować życiowe plany i pomóc w odnalezieniu samego siebie.

Wybuch pandemii na początku tego roku wiele z tych planów (zresztą nie tylko tych) mógł pokrzyżować. Jeśli jeszcze w marcu mało kto na serio rozważał długoterminowe konsekwencje COVID-19, to sytuacja zmusiła wszystkich do błyskawicznego przeorganizowania życia. Nikt wtedy nie wiedział jeszcze na jak długo i jak bardzo wszystko się zmieni. Zamknięte uczelnie, częste powroty do rodzinnego domu, lepsze lub gorsze zajęcia przez Internet, kontakt ze znajomi wyłącznie przez apki, polowanie na bliski termin dostawy zakupów internetowych. O tym jak koronawirus zmienił nasze życie można by przecież opowiadać godzinami. Lockdown skutecznie też pokrzyżował liczne plany wyjazdów i przeorganizował rynek pracy. Dla wielu oznaczał utratę zatrudnienia praktycznie z dnia na dzień, wstrzymał procesy rekrutacyjne czy letnie programy stażowe. Osoby pracujące musiały jednocześnie pogodzić pracę z domu ze studiami.

Podobnie dla samych firm wprowadzone wymogi i obostrzenia stanowiły spore wyzwanie organizacyjne. Wiele zaplanowanych na okres wakacji programów praktyk czy staży zostało wstrzymanych. Na szczęście nie wszystkie firmy zrezygnowały ze swoich planów w tym względzie. Oczywiście siłą rzeczy odbyło się to w nowej formule, co z jednej strony stanowiło duże wyzwanie dla organizatorów i uczestników, a z drugiej – było to wyjątkowe doświadczenie. Jedną z firm, które zrealizowały w nowej formule wakacyjny program praktyk był Goldman Sachs.

W tym roku po raz pierwszy w historii GS staże odbyły się w pełni zdalnie. „Przygotowania do wirtualnego programu trwały kilka miesięcy – program został skrócony z 10 do 5 tygodni i odbył się całkowicie wirtualnie. Letnie praktyki to dla naszej firmy jeden z ważniejszych programów i zależało nam na zapewnieniu jego uczestnikom jak najlepszych doświadczeń. Wiele procesów musiało zostać stworzonych od nowa, musieliśmy dostosować się do zupełnie nowej rzeczywistości i upewnić się, że zarówno projekty, jak i spotkania wewnątrz zespołów czy nieformalne wydarzenia będą równie interesujące i angażujące, jak w programie „na żywo”. Warto również podkreślić, że wirtualne praktyki odbyły się we wszystkich biurach Goldman Sachs na całym świecie, również w Warszawie. Miały one dokładnie taki sam program, a uczestnicy identyczne warunki”, podkreśla Kasia Bieńczyk odpowiedzialna w Goldman Sachs m.in. za program stażowy w Polsce.

On-line nie znaczy gorzej

W pierwszym tygodniu praktyk w Goldman Sachs stażyści zapoznawali się z samą firmą, kulturą, swoimi zespołami, a co najważniejsze – projektami. Każdy stażysta staje się zawsze aktywnym członkiem danego zespołu – bierze udział w codziennych spotkaniach zespołu i zawsze może poradzić się starszych kolegów. Co więcej, ze względu na tegoroczny charakter programu, co drugi dzień odbywały się zebrania online poświęcone realizacji konkretnych zadań przypisanych poszczególnym uczestnikom stażu. Była to dobra okazja do podzielenia się swoimi pomysłami i przemyśleniami a także wątpliwościami czy problemami. Każdy czwartek był natomiast dniem prezentacji postępów swoich prac. Dzięki tak intensywnej komunikacji każdy uczestnik mógł praktycznie niemal w każdej chwili konsultować się z innymi członkami zespołu i liczyć na ich wsparcie.

Zadania wykonywane przez studentów w ramach praktyk w Goldman Sachs zawsze stanowią pewną całość i muszą spełniać kilka warunków. Muszą być interesujące, angażujące i stanowić prawdziwą wartość dla firmy. Tak więc stażyści w Goldman Sachs mierzą się z realnymi wyzwaniami, co pozwala im się dalej rozwijać.

Niezależnie czy on- czy offline, oferta Goldman Sachs skierowana do studentów ma bardzo praktyczny charakter. „Podstawową zasadą praktyk w Goldman Sachs jest to, aby ich uczestnicy starali się wykonać kompletny projekt od A do Z. Od przedstawienia koncepcji po wizję finalnego produktu. Istotne jest, żeby każdy z tych projektów stanowił realną wartość dla firmy, a nie, jak to często niestety się zdarza w czasie innych praktyk zadania nie wnoszące nic nowego do projektu”, podkreśla Grzegorz Budzyn, Executive Director w warszawskim biurze Goldman Sachs, opiekujący się stażystami w dziale Engineering. „W tym roku jeden z moich podopiecznych, miał za zadanie stworzyć narzędzie do automatyzacji procesu informowania klientów o istniejących błędach. I udało się - w ostatni weekend września zaprojektowany przez niego komponent po fazie testów został pomyślnie wdrożony na produkcje”, dodaje. W ten sposób prowadzone, nawet zdalnie jak w tym roku, praktyki stanowią w życiu studenta pełnowartościowe doświadczenie i są krokiem milowym w rozwoju kariery.

Praktyki w Goldman Sachs oczami studentów

Jennifer Do, uczestniczka tegorocznego programu stażowego obecnie pracująca w firmie na stanowisku programistki, dowiedziała się o stażu podczas studiów na SGH. Po spotkaniu z pracownikami banku, stwierdziła, że spróbuje swoich sił i będzie się starać o przyjęcie na praktyki Co prawda za pierwszym razem się nie udało, ale Jennifer nie poddała się. „Po tym niepowodzeniu przygotowałam się na poważnie. Starałam się mieć jak najwyższą średnią na uczelni, regularnie doskonaliłam umiejętności kodowania na platformach LeetCode i HackerRank (łącznie około 100 zadań) oraz ćwiczyłam wystąpienia przed kamerą w domu, tak żeby wypadać bardziej naturalnie i się nie stresować”. Jej zdaniem było to bardzo istotne, gdyż rozmowa kwalifikacyjna przez kamerkę internetową to rzeczywiście dosyć nietypowe doświadczenie.

Włożony wysiłek zaprocentował i już niedługo potem Jennifer stała się częścią zespołu programistów. „Dzień zwykle zaczynałam od uporządkowania kalendarza i zadań „na dziś”. Następnie mogłam skonsultować się z opiekunem i pracować nad moim kodem. Na bieżąco otrzymywałam wskazówki i recenzję mojej pracy, co było bardzo pomocne. Uważam, że bardzo wartościowe były również codzienne zebrania, na których mogłam dowiedzieć się, czym zajmują się inni członkowie zespołu”, tak Jennifer opisuje typowy dzień praktyk. Jej zdaniem wyjątkową cechą programu stażowego w Goldman Sachs jest realne wsparcie opiekunów i mentorów, którzy pomagają praktykantom w dalszym rozwoju. „W czasie całego programu czułam się bezpiecznie, ponieważ wiedziałam, że zawsze jest ktoś, kto mi pomoże. Nie ma głupich pytań, można dzielić się wszystkimi przemyśleniami i każdy zostanie wysłuchany. To czyni program stażowy w Goldman Sachs wyjątkowym”, twierdzi Jennifer Do.

Podobną opinię ma Constance Birch, Vice President w Goldman Sachs, która była uczestniczką programu kilka lat wcześniej. Uważa, że podczas praktyk zdecydowanie warto wyrażać własne zdanie, oczekiwania i dzielić się wątpliwościami. „Przez lata zakładałam, że ludzie wiedzą, co mnie interesuje, co myślę i do czego dążę. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że należy jasno komunikować to co się myśli, czego chce, a czego nie. Być może nie dla wszystkich jest to łatwe, ale pewność, że twoje otoczenie w pełni cię rozumie, otwiera wiele możliwości i pozwala zdecydowanie więcej osiągnąć”, radzi obecnym studentom na progu kariery zawodowej. Uważa również, że zdecydowanie warto brać udział w praktykach, gdyż tylko one dają możliwość prawdziwego sprawdzenia jak funkcjonuje dana firma i jacy ludzie w niej pracują. Dzięki takim praktykom można też lepiej poznać samego siebie i zweryfikować swoje plany zawodowe.

Nabór na 2021 już trwa!

W tym roku w praktykach organizowanych przez warszawskie biuro Goldman Sachs udział wzięło ponad 30 osób. Obecnie trwa rekrutacja na przyszły rok czyli na wakacje 2021. Zgłosić się może każdy student drugiego roku studiów licencjackich i pierwszego roku studiów magisterskich. Firma nie ma żadnych preferencji co do studiowanego kierunku – po prostu zależnie od dywizji, do której się aplikuje należy wykazać się odpowiednimi umiejętnościami i wiedzą. Rozeznanie w sprawach finansów będzie kluczowe w przypadku działu Corporate Treasury, umiejętności programowania w przypadku aplikujących do działu Engineering itd. „Kryterium decyzyjnym nie jest studiowany kierunek, a zainteresowania i chęć do pracy w danym dziale”, podkreśla Kasia Bieńczyk.

Każdy kto chce bliżej poznać Goldman Sachs i spróbować swoich sił, może wysłać formularz aplikacyjny przez stronę gs.com/careers. Należy w nim zawrzeć swoje CV oraz krótki list motywacyjny (max. 300 słów). Następnie, zależnie do wybranego działu, wykonuje się zadania sprawdzające wiedzę i umiejętności oraz bierze udział w rozmowach z osobami z działu, do którego się aplikuje. W tym roku wszystko oczywiście odbywało się zdalnie. Kasia Bieńczyk przyznaje, że proces rekrutacyjny nie jest łatwy, ale firma chętnie wspiera kandydatów na każdym etapie procesu. „W ciągu roku organizujemy wiele sesji, które pomagają studentom przygotować swoją aplikację. Pomagamy napisać CV oraz przygotować się do poszczególnych zadań i rozmów”, wyjaśnia. Przyszłoroczne praktyki mają odbyć się już stacjonarnie, w warszawskim biurze. „Obserwujemy sytuację na świecie – mamy nadzieję, że program odbędzie się w standardowej formule i stażyści będą mieli okazję pracować w naszym biurze i poznawać na żywo swoje zespoły. Jeżeli okaże się to niemożliwe, jesteśmy już doskonale przygotowani na program wirtualny”, podsumowuje Kasia Bieńczyk.

Artykuł Partnera

fot. materiały prasowe