zmień miasto
Jesteś tutaj:
ZNAJDŹ OFERTĘ PRACY
Rodzaj pracy
 
 
Branża
BRANŻE

Światowy kryzys? Polska nie jest na to przygotowana [WIDEO]

poniedziałek, 07-03-2016 (00:00:00) | komentarze (0)


Na razie polska gospodarka jest w dobrej kondycji. PKB w całym 2015 roku wzrósł o 3,6 proc., a w czwartym kwartale o 3,9 proc. To jeden z najlepszych wyników w Europie. Nad światowymi rynkami wisi jednak groźba tąpnięcia w Chinach, co pociągnęłoby za sobą kłopoty gospodarki niemieckiej, będącej najważniejszym partnerem handlowym Polski. Wówczas nierównowaga w finansach publicznych, czyli zbyt wysoki deficyt budżetowy, stanowiłaby czynnik zniechęcający inwestorów do polskiego rynku. A oni i tak już są mocno zniechęceni.

– Patrząc na wskaźniki makro, przynajmniej te ostatnie za 2015 rok, widzimy, że mamy bardzo dobrą sytuację gospodarczą, solidny wzrost oparty na popycie wewnętrznym, zarówno w konsumpcji gospodarstw domowych, jak i w inwestycjach. Wszystko wskazuje na to, że te dobre tendencje utrzymają się również w 2016 roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

Według opracowań Głównego Urzędu Statystycznego w IV kw. najsilniejszym składnikiem PKB tradycyjnie okazał się popyt konsumpcyjny. Odpowiada on za dwie trzecie jego wartości. Przez cały rok tempo wzrostu konsumpcji utrzymało się na poziomie 3,1 proc. Nieco mocniejsze niż w III kwartale okazały się też inwestycje. Wzrosły one o 4,9 proc. (w III kwartale o 4,6 proc.). Wojciechowski zwraca jednak uwagę na to, że obecna korzystna sytuacja może ulec znacznemu pogorszeniu w krótkim czasie, z powodu czynników zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych.

– Nigdy nie można wykluczyć pewnych elementów ryzyka, które mogą wystąpić. Głównym takim czynnikiem niepewności, który jawi się na horyzoncie, jest sytuacja w Chinach. Od pewnego czasu Chiny notują spowolnienie tempa wzrostu gospodarki. To nie jest dramatyczne wyhamowanie, ale jednak – zwraca uwagę Wojciechowski. – Są tam duże problemy w sektorze finansowym. Wiele przedsiębiorstw jest nadmiernie zadłużonych. Nie można wykluczyć scenariusza, w którym ta sytuacja w Chinach nie to, że wymknie się spod kontroli, ale przerodzi się w bardziej poważny kryzys finansowy, co z kolei mogłoby osłabić aktywność gospodarczą w strefie euro, w szczególności w Niemczech, a to odbiłoby się rykoszetem na nas.

W ubiegłym roku chiński PKB wzrósł o 6,9 proc., co jak na tamtejsze oczekiwania i przyzwyczajenia jest wynikiem niskim.

Polska gospodarka, choć w tej chwili jest w dobrej kondycji, może zdaniem ekonomisty osunąć się w pułapkę deficytu. Zwiększone wydatki państwa powodują, że mimo korzystnej sytuacji gospodarczej utrzymanie deficytu budżetowego w 3,4-proc. ryzach może być zagrożone.

– Patrzę z pewną obawą na sytuację w polityce fiskalnej, bo mamy solidny wzrost gospodarczy, a jednocześnie mamy deficyt finansów publicznych bliski 3 proc. PKB. To nie jest zdrowa sytuacja. W takiej sytuacji gospodarczej, czyli przy wzroście powyżej 3 proc. opartym głównie na popycie wewnętrznym, powinniśmy mieć zrównoważony budżet, a może nawet lekką nadwyżkę – przekonuje Wojciechowski. – Tutaj tkwi największe ryzyko wewnętrzne i główne wyzwanie dla rządu i polityków, aby ograniczać ten deficyt, a nie zwiększać. Patrząc na dotychczasowe działania rządu, raczej mamy wzrost wydatków w stosunku do rekompensujących je dochodów, które mają sfinansować te dodatkowe wydatki.

Polska gospodarka urosła w ub.r. o 3,6 proc., zaś w IV kw. nawet o 3,9 proc. To jeden z lepszych wyników w Europie. Mimo to rząd, jak podkreślają ekonomiści, zamiast korzystać z pozytywnej koniunktury mnoży wydatki, co nie sprzyja ograniczeniu deficytu. Na 2016 rok zaplanowano rekordową dziurę budżetowa w wysokości niemal 55 mld zł.

– Na pewno utrzymując dużą nierównowagę w finansach publicznych przy relatywnie dobrym wzroście gospodarczym, pokazujemy inwestorom, że nie potrafimy zrównoważyć dochodów i wydatków – przestrzega główny ekonomista Plus Banku. – W sytuacji, kiedy rzeczywiście nastąpiłoby pogorszenie w otoczeniu zewnętrznym, silne wyhamowanie tempa wzrostu w Chinach i u innych naszych partnerów handlowych, to oczywiście nie można wykluczyć, że to dotknęłoby znacząco Polskę. To, co powinniśmy robić, to dbać o zrównoważenie finansów publicznych tak, żeby te negatywne konsekwencje były jak najmniej dotkliwe dla nas.



Źródło: Agencja Prasowa Newseria.pl

fot. pixabay

Komentarze, opinie, wypowiedzi (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Dodaj opinię

Brak komentarzy. Bądź pierwszy i dodaj komentarz.

REKLAMA
FB dlaMaturzysty.pl reklama