zmień miasto
Jesteś tutaj:
ZNAJDŹ OFERTĘ PRACY
Rodzaj pracy
 
 
Branża
BRANŻE

Szczęście daje pieniądze, ale pieniądze szczęścia nie

wtorek, 07-08-2007 (00:00:00) | komentarze (0)


 Z badań psychologów płynie wniosek, że osoby zarabiające średnią krajową są tak samo szczęśliwe co osoby, które średnią krajową zarabiają w jeden dzień.

Wielu z nas zgodzi się z tym stwierdzeniem i przytaknie grzecznie, że tak pieniądze szczęścia nie dają. W głębi duszy jednak wyobrażają sobie, że trafiają szóstkę w totka i opływają bogactwem. Mówi się, że na pączku nigdy dość lukru.

Wyobraźmy sobie więc, że ten Pączek to pewna planeta, gdzieś w galaktyce, gdzie ludzie ulepieni są z pączkowej marmolady, i celem ich życia jest produkowanie jak największej ilości lukru, tak aby Pączek był bardziej apetyczny, kuszący, wspaniały... Produkują go więcej i więcej...

Bezwzględny poziom szczęścia mieszkańców Pączka jest skojarzony z ich wyrobem lukru. Ludziki z marmolady ciężko pracują i poświęcają się pracy zawodowej. Dzięki temu są szanowani i opływają bogactwem, tak jak Pączek opływa lukrem.

Nie trudno sobie wyobrazić taką planetę. Ponieważ właśnie w taki sposób wpajane są nam stereotypy szczęśliwego życia, tak myślimy o relacji szczęścia i zarobków na Ziemi.

Ale czy codzienne przeżywanie uniesień szczęścia można nazwać szczęściem?

Lubimy się oszukiwać

Powszechne współwystępowanie bogactwa i poczucia szczęścia tłumaczy się tym, że więcej pieniędzy oznacza większe możliwości kupna rzeczy sprawiających przyjemność. Jednak taki związek można tłumaczyć odwrotnie. Im bardziej jesteśmy zadowoleni, tym więcej zarabiamy. Osoba w dobrym nastroju interpretuje otoczenie jako przychylne sobie. Wolni od trosk i zagrożeń, szczęśliwi ludzie szukają nowych celów. Pozytywne emocje skłaniają nas do poszukiwania coraz to nowych wyzwań.

Wnioski z badań psychologów nad poczuciem szczęścia są bardzo spójne: szczęśliwi ludzie lepiej radzą sobie w życiu. Poczucie szczęścia sprzyja między innymi wydajniejszej pracy, lepszemu zdrowiu, nawiązywaniu lepszych relacji z ludźmi czy większej szansie na otrzymanie podwyżki. Nic więc dziwnego, że chcemy być szczęśliwi i życzymy tego najbliższym przy każdej możliwej okazji. Problem w tym, że najczęściej wyobrażamy sobie, że osiągniemy szczęścia dopiero wówczas, gdy otrzymamy podwyżkę i kupimy sobie wymarzony samochód.

Wysoka wygrana to wysoka gra

Jeśli zapytamy człowieka o zdrowych zmysłach„Czy byłby szczęśliwy jeśli wygrałby 20 milionów złotych?". Bez wahania odpowie, twierdząco. Dzieje się tak ponieważ wizualizujemy sobie wtedy nasze życie jako lepsze, wygodniejsze, oczyma wyobraźni widzimy jak wręczają nam walizkę pełną pieniędzy.

Psycholodzy jednak udowodnili badaniami, że szczęście jest zawsze na tym samym poziomie.

W latach 70. Philip Brickman wraz z zespołem z Northwestern University rozesłał kwestionariusze do osób, które 12 miesięcy wcześniej wygrały spore sumy w loteriach losowych (od 50 tysięcy do miliona dolarów) oraz, dla porównania, do osób, które rok wcześniej uległy wypadkom, w wyniku których zostały sparaliżowane. Kwestionariusze dotyczyły poziomu szczęścia przed, w chwilę po, oraz w rok po tych wydarzeniach.

Wyniki pokazały, że bez względu na nasz los życiowy , nasze szczęście na prawdę pozostaje na tym samym poziomie.

Komuś, kto został sparaliżowany i ktoś kto wygrał 20 milionów złotych, towarzyszy pewne emocjonalne uczucie, albo triumfalnego (złudnego) szczęścia, albo w przypadku osób po wypadkach niewyobrażalnej rozpaczy.

Ludzie przystosowują się zarówno do najbardziej ekscytujących, jak i najbardziej traumatycznych wydarzeń. W dwanaście miesięcy po wypłacie wygranej lub po wypadku, który przykuwa na resztę życia do wózka, poziom szczęścia członków obu grup powrócił do poziomu sprzed tych wydarzeń.

Wypchany portfel nie zwiększy nam zatem poczucia szczęścia, Wychodzę z założenia, że szczęście dadzą nam o wiele bardziej wszystkie aktywności związane z poczuciem przynależności do wspólnoty: małżeństwo, budowanie sieci przyjaciół i znajomych czy wolontariat. Poprawić humor może też pączek z marmoladą, ale niekoniecznie z dużą ilością lukru.

Faustyna Świstak
(faustyna.swistak@dlastudenta.pl)


Komentarze, opinie, wypowiedzi (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Dodaj opinię

Brak komentarzy. Bądź pierwszy i dodaj komentarz.

REKLAMA
FB dlaMaturzysty.pl reklama