zmień miasto
ZNAJDŹ OFERTĘ PRACY
Rodzaj pracy
 
 
Branża
BRANŻE

Komentarze, opinie, wypowiedzi (14)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Dodaj opinię
  • ma sens pisać o tym co się dzieje w zawodzie [0]

    Witam 4 lata w zawodzie = najniższa krajowa do 2,5 tys zł na rękę. Dopiero jest po takim czasie możliwość zrobienia uprawnień co da możliwość założenia firmy która zaczyna od zera. Informatycy są w stanie z takim stażem zarobić 4- 12 tys na ręke. Czy architekt jest kimś gorszym od informatyka- nie. Poza kasą :) hihi Ja też muszę tworzyć algorytmy jako architekt żeby przetrwać (np. grasshopper albo dynamo dla revita). Takie są realia. Czy ma to sens. Myślę, że ma sens pisać co się dzieje z tym zawodem. Szczególnie młodzi ludzie idący na studia niech się zastanowią co będzie jak je skończą. Odnośnie inżynierów informatyków i innych genialnych filozofów piszących powyższe posty,którym euro uderza do głowy. W Anglii już zwalniają informatyków i zatrudniają w Polsce tańszych Polaków. Czas pokaże jak w Indiach się informatyka rozkręci czy będziecie tak filozofować. Na dzień dzisiejszy są firmy w Polsce zagraniczne informatyczne zatrudniające po 4000 osób. Łatwo filozofować szczególnie, że biorą do tego zawodu każdego idiotę po studiach do testowania, który powie co to jest C# itd i dają mu 2 tys zł. Programować jest już w stanie się nauczyć w trakcie pracy jak trochę ma oleju w głowie. W architekturze o takiej firmie nie słyszałem nawet. 200 osób na polski rynek to raczej poważny wyczyn (w tym 100 stażystów pracujących za frajer). Wielkości firm 10 do 20 osób to standard w tym mniej będzie potrzeba biorąc pod uwagę że stosuje się technologie BIM i zaawansowane CAD-y z opcją programowania więc zmniejsza się zapotrzebowanie na tzw kreślarzy. W biurze arch. potrzeba mieć umiejętności takie jak: 1. Bycie prawnikiem- prawo budowlane, KPA, warunki techniczne, rozporządzenia, normy, tworzyc i kompletować umowy i dokumentację formalno prawną 2. Bycie projektantem CAD, dzisiaj to nie wystarcza musi sie umiec BIM i programować, algorytmy itd. Wizki- już lecą na GPU więc to ewolucyjnie umiera. Pozostaje grafika animacja(czyli inny zawód) 3. Umieć pracować ze znerwicowanymi i zakompleksionymi ludźmi z pogranicza budowy, urzędów, branż i inwestorów. Rzadko się trafiaja osoby kulturalne i normalne ale są również :) hihi 4. Umieć się zaprezentować co najmniej jak na prezentacji pogody na jutro w TV :) 5. Mieć artystyczne spojrzenie na świat. Tego się nie da kupić i nauczyć w żadnej szkole. Bardzo potrzebna umiejętność na etapie koncepcji (rysunek, wyobraźnia przestrzenna 3d). Jeśli tego nie jesteś w stanie stworzyć orientacyjnie wcześniej w swojej głowie co będzie w komputerze to tego nie masz. Napisałem jak jest. Mogło być gorzej :) ale miodu nie będzie. Trzymajcie się.

    Architekt , 2016-02-14, 18:53:41
  • odradzam [0]

    Skończyłam studia 16 lat temu. Pierwszą pracę dostałam z tzw pocałowaniem ręki, za niezłą kasę. Po trzech latach biuro starego typu upadło i zostałam zmuszona założyć swoją pracownię, zmuszona, bo pracy nigdzie już nie było. Ceny na rynku są coraz niższe, pracowni coraz więcej, a roboty coraz mniej. Czy naprawdę absolwentom się wydaje, że my właściciele opływamy w złoto, a tych biedaków wyzyskujemy? Otóż nie, po prostu architekci wyrżnęli się na rynku. Wszystkim marzącym o cudownej pracy architekta STANOWCZO ODRADZAM TEN ZAWÓD - pracy nie ma, ogromna odpowiedzialność, PO STUDIACH JESTEŚMY NIEPRZYGOTOWANI DO ZAWODU!!! a pieniądze są strasznie marne. Można się zdrowo przejechać nie mając doświadczenia.

    STARY ARCHITEKT, 2013-12-05, 10:22:54
  • Do "starych" architektów [0]

    To, że prywatne szkolnictwo wyższe oraz chęć zarabiania na pseudo niestacjonarnych studentach spowodowało, że architektów jest tak dużo, jak przysłowiowych psów, to jedno. To, że jest mało inwestycji i złapanie klienta jest mega trudne, to drugie. Najgorsze jest to, że architekci, którzy ukończyli studia 20 i więcej lat temu, załapali się do pracy w normalnych biurach projektowych, tam zdobyli doświadczenie, potem założyli wlasne pracownie, teraz nie wstydzą się zaproponować pracy, często po kilkanaście godzin dziennie, młodym architektom, za darmo. Sami często nie znają nawet AutoCada, a wymagają, aby młodzi znali wszystko, co sie tylko pojawiło. "Starzy" zapomnieli co to początki, bo ich początki były inne. Oni od początku byli inżynierami (takie nadużywanie tytułów było czymś normalnym w tamtych czasach), "młodzi" inżynierami są tylko wtedy, kiedy czegoś nie wiedzą albo popełnią błąd. Wtedy mogą liczyć, że przełożony im powie: " pan, inżynier, i tego nie wie?" "Starzy" uważaja się za artystów, oni czują się mądrzejsi, niż wszystkie programy komputerowe i ludzie je znający. Mam nadzieję, że doczekam momentu, kiedy zauważą, ze nie są panami tego świata i potraktują młodych jak ludzi, a nie tanią siłę roboczą. Ale dopóki na jedno ogłoszenie o pracy wpływać bedzie 866 aplikacji, lepiej nie będzie (przykład pracowni warszawskiej, wcale nie bardzo renomowanej)...

    gabi, 2013-09-07, 09:10:55
  • Pozdrowienia [0]

    Informatycy pozdrawiają bezrobotnych humanistów :)

    IT guy, 2013-08-11, 23:25:26
  • Teraz wszyscy architekci są bezrobotni co setny ma pracę [0]

    Wlatach 70 tych każdy architekt miał pracę dlaczego? bo pesja w biurach byla platna z budzetu panstwa,kierownik pracowni ,biura zatrudnial jak i kogo chciał ,im wiecej miał architektów tym był wazniejszym kierownikiem. Teraz pracownia,biuro musi być samowystarczalne i z 10 architektów został 1 albo i mniej. Tak ze nic tu nie pomoże ,nie ma co studiować architektury bo całe życie sie będzie bez pracy,znajomym będzie sie mówiło ze mam własne biuro.

    Alicja, 2013-07-09, 15:25:20
  • elektronika [0]

    Wydziale elektroniki POZDRAWIAM:)

    damian, 2012-12-14, 18:50:25
  • Czy zawód architekta został uwolniony od regulacji. [0]

    Może tu jest główny problem, ludzie nie mogą tworzyć swoich firm bo państwo trzyma wszystko w łapie.

    Edyward, 2012-12-12, 10:57:03
  • biadolenie [3]

    Nie jest jakąś tajemnicą, że zawód architekt ma to do siebie, że w zawodzie tym jest PRZESYT -weźmy już architekturę PWr, na rok akademicki 2011/2012 przyjęto 210 osób. Niech trochę mniej rocznie kończy ten kierunek studiów. W Polsce zbudowało się już za dużo, deweloperzy nie są w stanie sprzedać tego, co do tej pory wybudowali, chociaż próbują dalej stawiać jakieś osiedla, które i tak nie zostaną sprzedane, więc załóżmy, że tego się nie projektuje. Polacy są narodem, którego generalnie nie stać na to, żeby pójść do pracowni architektonicznej i poprosić o projekt domu i zapłacić wielokrotność tego, co zapłacą za projekt z "masówki", więc katalogu danej firmy za kilkaset złotych. Więc projektów domów też się nie wykonuje. Są konkursy itd. na budowle handlowe, obiekty sportowe i ogólnie nazwijmy je publicznymi. Ale konkurs to nie jest stała pensja, uda się albo i nie. Powiedzmy sobie szczerze -w tym zawodzie szansę mają wybitnie wybitni z wolną i otwartą głową albo Ci, którzy mają np. tatę architekta, który prowadzi swoją znaną firmę i dziecko-student ją przejmie. Albo układy. Problemy te dotyczą także młodych prawników. Od zupełnego zera nie ma szans się zacząć. Trzeba się ciężko napracować na bezpłatnych mnóstwach praktyk, wyjazdach -najlepiej zagranicznych, a i tak nie daje to żadnej gwarancji pracy. Moim zdaniem cały ten manifest jest co najmniej śmieszny. Na pewno niczego nie zmieni, ale w zasadzie można pobawić się w wystawę. Niestety w dzisiejszych czasach podczas wyboru studiów i zawodu musimy kierować się nie tylko tym, co nam się podoba i sprawia radość, ale także rynkiem pracy. Jak w każdej dziedzinie życia -trzeba znaleźć złoty środek. Kwestia tego, czy takowy w ogóle istnieje.

    sucho, 2012-12-10, 15:28:12

REKLAMA
FB dlaMaturzysty.pl reklama