Trzeba pamiętać, że nie ma niczego ważniejszego niż przypominanie o swojej wypłacie. Dla osób nieśmiałych jest to często krępujące, ale pracodawca tylko na to czeka. Udaje, że nie ma czasu i sam na temat pieniędzy milczy jak zaklęty. Trzeba te zaklęcie złamać i chodzić, marudzić, dopytywać. W końcu nie chodzi o gruszki na wierzbie, tylko uczciwie należną kwotę.