Jako pracownik powinieneś mieć określone obowiązki na konkretnym stanowisku. Czasem jednak robisz więcej, niż do ciebie należy - bo kolega na urlopie, koleżanka na macierzyńskim, bo ktoś nagle odszedł... Dobry szef jest tego świadom, i dopóki nie znajdzie kogoś na ich miejsce, nie będzie zasłaniał się argumentem "potraktuj to jak koleżeńską przysługę, jak wróci to się odwdzięczy" - tylko wymiernie doceni twoje starania w formie dowolnej, ale adekwatnej do ilości dodatkowych obowiązków.